399
Pulp Fiction to jeden z kultowych filmów lat dziewięćdziesiątych. Jeszcze bardziej kultowe jest pytanie, co znajduje się w walizce. Nie ma dokładnej odpowiedzi, ale jest wiele teorii.
Pulp Fiction: Co jest w walizce, pozostaje zamknięte
Kryminalny thriller „Pulp Fiction” przeszedł do historii – pod wieloma względami. Między innymi reżyser Quentin Tarantino stworzył jedną z największych zagadek filmowych i nadal jej nie rozwiązał.
- Scena jest znajoma: Gdy Vincent Vega (John Travolta) ma wreszcie w rękach poszukiwaną walizkę, ustawia na niej kod liczbowy: 666 – liczbę diabła. Przypadek? Pewnie nie.
- Walizka otwiera się, a twarz Vincenta rozświetla pomarańczowy blask. Jego towarzysz Jules Winnfield (Samuel L. Jackson) pyta: „Jesteśmy szczęśliwi?”. Brak odpowiedzi. „Vincent! Jesteśmy szczęśliwi?” Vincent wyrywa się z zamyślenia i w końcu odpowiada: „Tak, jesteśmy szczęśliwi.”
- Vincent ponownie zamyka obudowę, pomarańczowa poświata gaśnie. Co sprawiło, że Vincent był tak „szczęśliwy” nie zostało wyjaśnione.
- Od tego czasu fani zastanawiają się, co było w walizce. Rzeczowa odpowiedź: nie wiemy. Nawet aktorzy nie wiedzieli.
Profanacyjne wyjaśnienie pomarańczowego światła i dzikie teorie fanów
Niewiedza przyczyniła się do powstania dzikich teorii. Jedną z nich jest to, że w walizce znajduje się dusza.
- Jedną ze wskazówek jest to, że w scenie z walizką Vincent i Jules nie giną, mimo że zostali kilkakrotnie postrzeleni. Jules nazywa to później „boską interwencją”.
- Dusza znaleziona w walizce w trakcie procesu ma pochodzić od szefa Vincenta i Juliena, Marsellusa Wallace’a (Ving Rhames). Nie jest to wcale takie naciągane. W końcu pierwsze ujęcie Wallace’a pokazuje tylko tył jego głowy, która również jest zakryta dużym gipsem. A podobno Biblia mówi, że diabeł wyciąga duszę człowieka z tyłu jego głowy.
- Jednak teoria ta nigdy nie została potwierdzona. Według portalu Galaxus, Samuel L. Jackson ujawnił w wywiadzie w Playbol 4/1995, że John Travolta zapytał reżysera Quentina Tarantino na planie, co dokładnie było w walizce. Odpowiedź Quentina brzmiała: „Cokolwiek chcesz, żeby to było.”
- Ale: W końcu i tak mamy odpowiedź. W walizce musiała znajdować się żarówka, która zapewniała migoczące pomarańczowe światło. Dusza i diabeł, mój tyłek.